Glickenhaus

Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Jim Glickenhaus twierdzi, że zainteresowanie zespołów klienckich jego samochodami jest spore, przez co IMSA nie powinna ich blokować.

Seria IMSA jakiś czas temu zapowiedziała, że ich klasa GTP składać się będzie nie tylko z prototypów LMDh, ale również LMH. Kiedy padło to ogłoszenie pewniakiem w stawce amerykańskiej serii wydawał się Glickenhaus. W końcu dziwne, żeby pochodzący ze Stanów Zjednoczonych zespół nie chciał się ścigać własną konstrukcją w największych mistrzostwach długodystansowych w kraju. Jak się jednak okazało, nałożone przez nich wymagania wykluczają producentów o niskim nakładzie produkcyjnym. To nie spodobało się Jimowi Glickenhausowi, który wielokrotnie wypowiadał się w tej sprawie. W jego najnowszej opinii na ten temat posunął się nawet do gróźb pozwem.

Jest ogromne zainteresowanie zarówno 004C, jak i naszym Le Mans Hypercarem. Rozmawiamy z wieloma osobami. Musimy zdecydować, co się stanie z IMSA, ponieważ niektórzy potencjalni klienci chcą ścigać się tam ścigać. Jeśli tak się stanie [że nie wolno będzie się ścigać naszym klientom; przyp. red.], natychmiast pójdziemy z IMSA do sądu. Ale myślę, że się wycofają. Nie wyobrażam sobie, że są aż tak głupi. To bardzo proste: sprzedamy nasz LMH za mniej pieniędzy niż Porsche sprzeda LMDh. To wyraźnie dyskryminuje naszych klientów. Będą zmuszeni kupować droższy produkt od dużego producenta zamiast tańszego od mniejszego producenta. To jest nielegalne. Jeśli chcemy ścigać się w IMSA, będziemy ścigać się w IMSA.

Jim Glickenhaus

Glickenhaus

Założyciel zespołu liczy, że wspominane przez niego pozwy nie będą potrzebne. Wierzy, że ich popularność wśród fanów może zmienić zdanie włodarzy serii na ich temat.

Moglibyśmy rozpocząć działania prawne dzień przed wyścigiem, więc możemy użyć nakazu, aby zapobiec wyścigowi. Możemy to zrobić na pięć minut przed startem. Nie widzę jednak nas idących tą drogą i nie sądzę, abyśmy ich pozywali. Ale to niewiarygodne. Dlaczego nie chcą, aby amerykański zespół jeździł amerykańskim samochodem, który wyprzedza producenta takiego jak Toyota w mistrzostwa świata? To szaleństwo! Jesteśmy firmą z siedzibą w USA. W zeszłym roku mieliśmy 120 milionów interakcji w mediach społecznościowych. W tym roku będzie to ponad 200 mln. Zdobywamy fanów jak szaleni. Dlaczego więc IMSA nie chce, żebyśmy się ścigali?

Jim Glickenhaus
Glickenhaus

Myślę, że kiedy najwyższa osoba w IMSA naprawdę zrozumie, co się dzieje, to się skończy. Dopóki lista zgłoszeń nie jest otwarta na przyszły sezon, nie będziemy działać. Oczywiście, że moglibyśmy. Ale to nasz termin. Jeśli złożymy wniosek, a oni go odrzucą, pójdziemy do sądu.

Jim Glickenhaus

Foto. materiały prasowe serii

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *