Choć obecnie mówi się o rygorystycznych normach emisji spalin głównie w kontekście Unii Europejskiej, również na innych rynkach są one ostre. Tak jest między innymi w Australii, gdzie Audi jest zmuszone do wycofania R8. Nie opłaca im się produkować specjalnej odmiany silnika V10 spełniającej tamtejsze normy.
Niestety, jesteśmy obecnie przyzwyczajani do wycofywania sportowych modeli z różnych rynków. Dzieje się to przede wszystkim w Europie. Coraz bardziej restrykcyjne normy emisji spalin zmuszają producentów do przechodzenia na tworzenie aut elektrycznych i hybrydowych. Jednak inne rynki również mają swoje normy, które zmuszają niektóre marki do tworzenia specjalnych wersji swoich jednostek napędowych. Tak jest na przykład w Australii, gdzie R8 otrzymuje specjalnie zmodyfikowane V10, które spełnia miejscowe normy.
Tak było do tej pory, jednak producent z Ingolstadt zapowiedział, że najbardziej sportowy model marki nie będzie już tam oferowany. Powodem jest to, że z powodu coraz mniejszego popytu na R8, nie opłaca się produkować dla Australii oddzielnej jednostki napędowej. Nic nie wskazuje też na to, że normy emisji zostaną złagodzone. Niestety, oznacza to definitywny koniec sprzedaży modelu na tamtejszym rynku. Australijczycy mają czego żałować, ponieważ R8 było najostrzejszym produktem marki. Teraz pozostaną im inne modele, w tym te z logo RS, jednak to nie będzie to samo.
R8 drugiej generacji dostępne obecnie, było wyposażone w 5,2-litrowy silnik V10. Dzięki mocy 620 koni mechanicznych, przyspieszało do setki w zaledwie 3 sekundy. Dzięki obecności na rynku przez ponad 15 lat, model stał się jednym z kultowych modeli producenta z Ingolstadt. Pozwolił on także zwiększyć prestiż marki. Zdecydowanie jest to jeden z ostatnich takich samochodów. Niestety, wszystko wskazuje na to, że również na innych rynkach przyszłość R8 jest niepewna. Takie jednostki jak ta stosowana w Audi R8 ciężko przechodzą przez normy emisji spalin. Możliwe jednak, że Audi zaprezentuje elektryczny odpowiednik R8, który stanie się duchowym następcą tego modelu.
Foto. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf