Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Segment aut elektrycznych to ostatnio popularny temat, chociaż ich rozwój zależy od wielu czynników. Obecnie infrastruktura ogranicza ich możliwości, ale podobno za 4-5 lat ma być znacznie lepiej, a to okazja dla producentów aut

Po udanych debiutach BMW i3 i i8 bawarski producent uznał, że rynek samochodów elektrycznych jest do opanowania i warto część tego wielkiego tortu wziąć dla siebie. Jakiś czas temu pokazano koncepcyjny model iNEXT, który miał uświadomić klientom kierunek jakim podążać będzie dział BMW odpowiedzialny za produkty elektryczne. Był to samochód bardzo kontrowersyjny, bo łączył wiele tradycyjnych elementów z nowoczesnością, co niektórzy mogli uznać za karykaturę. Teraz w Niemczech przyłapano na testach samochód, który przypomina iNEXT, ale powinien wyglądać znacznie lepiej.

Co to jest dokładnie za samochód? Nie wiadomo, bo możliwe, że BMW wprowadzi iNEXT pod nazwą i5 lub iX5, gdyż nie ulega wątpliwości, że testowane auto jest SUVem. Wiele elementów, które przebijają się spod kamuflażu przypomina te, które już znamy z serii i. Na przykład deska rozdzielcza pochodzi z i3, a przednie światła bardzo przypominają te znane z i8. Jednak jest to zbyt wczesna faza testów, aby mówić czy któryś z tych elementów trafi do produkcji.

Jednym z podobieństw między iNEXT a mułem testowym jest grill, wąski i długi, a w prototypie miał podświetlone brzegi, co zresztą bardzo chwaliłem. Koncepcyjny tył auta był bardzo karykaturalny i miał w zasadzie wielki garb, natomiast tutaj jest to bardziej ucywilizowane, ale ciężko cokolwiek powiedzieć, bo żaden element nie jest odsłonięty.

Premiera i5/iNEXT ma być w 2021 roku, jednak kiedy konkretnie jeszcze nie wiemy. Testy są dopiero na początku przez co producent za wiele nie pokazał, ale wierząc założeniom iNEXT, kiedy to było prezentowane to auto ma oferować ciekawe osiągi. Zasięg na poziomie 700 km i ponad 800 koni mechanicznych mocy to sporo jak na SUVa, a czas ładowania ma być maksymalnie skrócony do kilku minut. Jeśli BMW będzie oferować takie osiągi to ma szansę pokonać Teslę i sporo na tym zarobić. Osobiście chciałbym za 2-3 lata zobaczyć następcę i8, który oferowałby większy zasięg i moc wciąż wykorzystując silnik benzynowy.

Foto. Motor1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *