Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Na przykładzie Nexo widzimy, że Wodór zdaje się być łatwiejszy w użyciu niż prąd, bo jest w pełni ekologiczny i szybciej się tankuje, ale nie ma stacji

Nastały takie czasy, że gdzie nie spojrzysz tam widzisz albo samochód elektryczny albo jakąś informację o nim. Obecnie nie ma producenta samochodów, który nie miałby chociaż w planach stworzenia takiej konstrukcji. Czy to słuszna droga czy też nie dowiemy się za kilka lat, ale w cieniu elektryków powstają samochody na wodór. Rozwiązanie to jest o tyle wygodne, że uzupełnianie wodoru trwa tyle samo co benzyny czy LPG, ale jest jeden problem – nie ma gdzie tankować. Zanim ten problem rozwiążemy Hyundai Nexo ustanawia nowy rekord świata swoim wodorowym samochodem.

Nexo

Hyundai Nexo rozpoczął swoją podróż w miejscowości Sarreguemines, aby dzień później znaleźć się pod Paryżem pokonując dystans 778 km. Na końcu trasy zasięg wskazywany przez komputer wyniósł 49 km. Jak widać zasięg na wodorze jest niemal identyczny jak w przypadku benzyny, a przy okazji zredukowano emisję CO2 o 111,2 kg względem tradycyjnego paliwa. Oczywiście da się przejechać ten dystans samochodem elektrycznym, ale mało który zrobi taki dystans bez doładowania baterii po drodze i będzie to trwać bardzo długo.

Nexo

Cała akcja ma spory wydźwięk marketingowy, bo region Grand Est we Francji kładzie bardzo duży nacisk na ekologiczne środki transportu i całą nowoczesną mobilność. Tylko wiecie jaki jest problem? We Francji zaczynają budować stacje z wodorem, w Niemczech kilka już jest, a w Polsce? Oficjalnej stacji ani jednej. Najwcześniej takie punkty pojawią się w Warszawie i Gdańsku w ramach marki LOTOS w 2021 roku. I jak tutaj być eko? U nas taki Hyundai Nexo nie miałby większego sensu

Foto. materiały prasowe Hyundai

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *