Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Ferrari musi być czerwone i głośne – tak przez lata określano włoską markę. Teraz nawet się nie zorientujesz, jak sportowy samochód przejedzie obok w trybie elektrycznym

Ferrari i elektryki to słowa, które nie powinny iść w parze i nie zapowiada się, abyśmy w ciągu najbliższych dwóch lat ujrzeli taką konstrukcję. Jednak firma z Maranello miała już romans z hybrydami, czego owocem było LaFerrari. Samochód, który okazał się najmocniejszym w historii i wraz z McLaren’em P1 i Porsche 918 pokazał światu, że hybryda nie oznacza nudnego Priusa, ale można wykorzystać ją w sportowym samochodzie, aby stworzyć coś wyjątkowego. Teraz ogłoszono, że jeszcze w tym miesiącu zobaczymy nową hybrydę, która dosyć znacząco wpłynie na losy Ferrari.

Na ostatniej konferencji prasowej prezentującej wyniki finansowe firmy wyraźnie pokazano, że sprzedaż rośnie i Ferrari sprzedaje coraz więcej samochodów. Tylko przez pierwsze 3 miesiące sprzedano ponad 2600 aut. Jednak poza wynikami finansowymi ogłoszono jedną bardzo ważną rzecz – nadchodzącą premierę. Jeszcze w tym miesiącu ma pokazać się samochód, który będzie “wyżej” od 812 Superfast i nie zastąpi odchodzącego na emeryturę 488. Co to oznacza?

Nie do końca wiadomo, ale nie jest powiedziane, że będzie to kolejne Gran Turismo. Na pewno auto będzie miało ponad 711 KM, czyli więcej od 488 Pista. To potwierdza informacja, że nadchodzące Ferrari ma mieć osiągi super samochodu. Louis Camilleri dodał, że nowe Ferrari będzie “prawdziwym pięknem”, co z kolei ciężko jakoś konkretnie zinterpretować, jeśli uznamy, że Ferrari z reguły jest ładne.

Odpowiedzi na nurtujące pytania nie znajdziemy wśród zdjęć szpiegowskich, bo jedyne co włosi ostatnio testowali to muły przypominające 488. Być może były one hybrydami i sprawdzano wydajność, a sam finalny projekt to wielka tajemnica i nie przeprowadzono testów na drogach publicznych. To jest najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń.

Co ciekawe Camilleri dodał, że współpraca między Maserati a Ferrari dobiegła końca i wygaśnie w 2021 roku, kiedy to zostanie dostarczony ostatni samochód z ich silnikiem. Dlaczego? Wizja elektryfikacji gamy modelowej mija się z planami Ferrari i firmy nie znalazły porozumienia. To trochę dziwne w momencie, gdy ekipa z Maranello wprowadza hybrydę, a Maserati chce zachować silniki V8. Trochę tutaj sprzecznych informacji, więc musimy czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Premiera nowego modelu Ferrari jeszcze w tym miesiącu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *