Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Co przychodzi Ci do głowy, gdy myślisz o włoskim sportowym samochodzie? Jeśli nie za bardzo interesujesz się motoryzacją to powiesz, że czerwone Ferrari. Przecież to symbol włoskiej motoryzacji. Bardziej wtajemniczeni mogą pokusić się na przykład o Testarossę lub coś spod znaku byka jak Gallardo, Murcielago lub… Aventadora.

Lamborghini vs Ferrari

Konkurencja Lamborghini z Ferrari dała motoryzacji wiele niesamowitych maszyn, które kształtowały jej kierunek. Gallardo było modelem fenomenalnym jak na swoje czasy i do dziś potrafi pokazać, że mamy do czynienia z włoską finezją. Równie świetnym modelem było Murciélago, które podobnie jak Gallardo doczekało się wielu odmian i sprzedało się w wielkiej jak na Lamborghini skali. W 2011 roku przed konstruktorami z Sant’Agata Bolognese stanęło zadanie, któremu sprostać mogli tylko nieliczni – stworzyć samochód lepszy niż wszystkie inne dotychczas w ciągu 48 lat od założenia firmy przez Ferrucio Lamborghiniego.

Premiera Aventadora

Po wielu nieudanych próbach, złamanych ołówkach i dziesiątkach nieprzespanych nocy 28 lutego 2011 roku w Genewie świat ujrzał samochód, który miał stać się wizytówką firmy z Sant’Agata i wywoływać szybsze bicie serca u każdego kogo spotka na swojej drodze. W ten sposób powstało Lamborghini Aventador będące jednym z najszybszych samochodów na świecie.

Zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz panują ostre, masywne kształty i bryły. Wielkie wloty powietrza w przednim zderzaku połączone ze światłami o kształcie kawałka plastra miodu (w środku LEDowa litera Y) zatopione w lekko trójkątnym przodzie sprawiają wrażenie jakoby samochód chciał nawet stojąc przecinać powietrze. Nie bez powodu tak się dzieje, gdyż tutaj wszystko zostało stworzone pod kątem aerodynamiki, docisku, mocy i osiągów. Boczna linia nadwozia jest poprowadzona bardzo nisko a drzwi otwierają się w charakterystyczny sposób (do góry). Oprócz tego wyróżniają się wielkie lusterka, które tylko z pozoru zaburzają aerodynamikę. Tył to tak naprawdę wąskie światła składające się z trzech poziomych liter Y, wielkie wyloty powietrza znajdujące się pod nimi oraz rura wydechowa ziejąca ogniem o kształcie takim samym jak lusterka. Potężne V12 napędzające Aventadora znajduje się pod żebrową szybą.

W środku panuje klimat rodem z myśliwca. Środkowa konsola usiana jest przyciskami odpowiadającymi nie tylko za multimedia, ale także charakterystykę auta. Przed kierowcą znajduje się duża kierownica z wielkimi łopatkami, aby bez problemu zawsze w nie tracić. Za nią znajdziemy ekran, który zawsze będzie wyświetlał prędkości powyżej 300 i informację o pustym zbiorniku (92 litry). Całość wykonana jest z wysokiej klasy materiałów i może zostać w pełni spersonalizowana pod zamówienie klienta.

Aby samochód mógł być uznanym za jeden z najszybszych na świecie musi mieć wyjątkowe serce i tak jest w przypadku Aventadora. Wolnossące V12 o pojemności 6,5 litra pozwala uzyskać 700KM i 690Nm. Jak przekłada się to na osiągi? Pierwsza setka w 2,9 sekundy, a maksymalna prędkość to 350 km/h. Nie robi wrażenia? To przypominam, że mówimy o samochodzie z 2011 roku. Dla porównania Bugatti Veyron o prawie 10-ciokrotnej wartości i mocy przekraczającej 1000KM przyspiesza w 2,5 sekundy i wielu testach torowych osiąga gorsze czasy niż Aventador. Napęd na cztery koła zapewnia dobrą trakcję w każdych warunkach, aby maksymalnie wykorzystać potencjał samochodu.

Wersje Aventadora

LP720-4 50° Anniversario

Pięćdziesięciolecie istnienia marki to świetna okazja do zaprezentowania swoich możliwości. Nie co dzień świętuje się 50 lat od założenia firmy. Lamborghini z tej okazji wprowadziło model Veneno. Tylko 7 sztuk “zwykłej” wersji i 9 sztuk roadstera o nieznajomych światu właścicielach. Pod maską standardowy silnik od Aventadora o mocy 750 KM. Całość oparta również na Aventadorze, jednak wygląd tego Lamborghini jest połączeniem samochodu futurystycznego i auta z klasy LMP2. Tylne skrzydło jest połączone z “płetwą”, która przechodzi w dach. Do tego maska usiana żebrami i ultralekkie materiały. To jednak nie wystarczyło Włochom. Chcieli coś więcej.

Tak narodziła się wersja Aventadora z okazji 50-lecia. Zarezerwowano specjalnie dla niej żółty kolor z czarnymi dodatkami. Po raz kolejny zmieniono zderzaki, splitter oraz cały tył, który przypomina Murcielago. Moc to 720KM, więc nic specjalnego jak na Aventadora. Liczbę egzemplarzy ograniczono do 100 sztuk.

LP750-4 SuperVeloce

Stworzyć super samochód to nie sztuka. Sztuką jest umiejętnie wykorzystać jego potencjał i trzeba przyznać Lamborghini, że robią to dobrze. Cztery lata po wprowadzeniu Aventadora do oferty zaprezentowali odmianę SuperVeloce (w skrócie SV). Jeśli dla kogoś zwykła wersja jest ekstremalna to SV nie jest dla niego. Silnik nowego byka dostał zastrzyk 50 KM, a masę udało się zredukować o 50 kg. Wszystko dzięki zastosowaniu włókna węglowego zamiast cięższych materiałów.

Poza zmianami mechanicznymi wprowadzono nowości do wyglądu zewnętrznego kierowane lepszą aerodynamiką. Na liście zmian znalazł się przedni splitter, nowy dyfuzor, felgi, węglowo-ceramiczne hamulce oraz co najważniejsze zrezygnowano z aktywnego spojlera instalując nieruchome skrzydło. W ten sposób odjęto 1 sekundę ze sprintu do setki i zwiększono docisk tylnej osi. We wnętrzu zmieniono fotele oraz zainstalowano nowy wyświetlacz TFT. Co ciekawe powstało tylko 600 egzemplarzy i co najmniej 2 są w Polsce. Dostępnych jest 6 kolorów nadwozia. Dla osób o grubym portfelu dodam informacje, że nowy “SV” kosztował ponad milion 300 tysięcy.

LP740-4 S

Gdy w ciągu 6 lat konkurencja stworzyła nowe samochody, a technologia poszła do przodu, Lamborghini dalej produkowało swojego “Avka”. Nagle Włosi stwierdzili, że coś z tym faktem trzeba zrobić, ale nie do końca mogą stworzyć następcę, bo uwagę trzeba kierować na nowego Urusa, który ma pozwolić finansować super samochody. Działa to na podobnej zasadzie co Cayenne u Porsche. Projektanci z Sant’agata postanowili odświeżyć Aventadora i wyszło im to. Wizualnie przeprojektowano lekko przedni i tylny zderzak. Nie wprowadzono diametralnych zmian jednak wystarczające, aby odróżnić to od poprzednika.

Prawdzie zmiany zaszły pod karoserią. Zwiększono moc do 740KM pozostawiając taki sam moment obrotowy. Nie osiągnięto w ten sposób co prawda lepszych osiągów, ale polepszyła się dynamika samochodu, który żwawiej reaguje na zmiany biegów i przyspieszenie. Oprócz tego zastosowano system czterech skrętnych kół poprawiający stabilność samochodu oraz poruszanie się na przykład po mieście. Nie zapominajmy, że Aventador do małych aut nie należy.

Limitowane Edycje

Aventador J

Czy J to osobna wersja czy wymysł projektantów i klienta nie mi oceniać, ale jeśli ktoś lubi jechać z prędkością ponad 300 km/h samochodem bez dachu i rozbijać sobie muchy na twarzy to dobrze trafił. Chociaż w sumie nie do końca, bo Aventadora J nie da się kupić. Powstał jeden egzemplarz, a Lamborghini nie stworzyło nawet kopii do swojego muzeum. Nie mniej 700 KM w roadsterze to dosyć sporo i może “urwać głowę”. J pełnił tak naprawdę funkcję promowania przyszłości marki. Wyznaczał jej kierunek i zdradzał, że podstawowa wersja to tak naprawdę nic, a już w 2012 roku Lamborghini miało bogate plany wobec swojego flagowca.

Aventador Dreamliner Edition

W 2012 roku w Seattle na targach Aerospace & Defence Supplier Summit został zaprezentowany Aventador w edycji Dreamliner stworzony we współpracy z firmą Boeing. Była to podstawowa wersja LP 700-4 bez żadnych zmian mechanicznych pomalowana w biało-niebieskie barwy, takie jak na flagowym samolocie amerykańskiego producenta.

Aventador na służbie

Aventador pełnił również funkcję samochodu wykorzystywanego przez służby. Jedną sztukę posiada policja w Dubaju do patrolowania ulic w tamtejszych barwach mundurowych, a inny egzemplarz prowadził samoloty na lotnisku w Bolonii. Lotniskowy “Avek” jest w kolorze białym, z czterech stron posiada czerwoną szachownicę oraz napis na masce FOLLOW ME. Jego prezentacja odbyła się 6 maja 2013 roku. Ta sama sztuka prowadziła samoloty na lotnisku Heathrow w Londynie przez jeden dzień, jako gościnny pojazd.

Pirelli Edition

Jest to kolejna edycja specjalna opierająca się na zmianach wizualnych. Jako, że dwie włoskie firmy (Pirelli i Lamborghini) współpracowały ze sobą od 50 lat, postanowiono stworzyć malowanie przypominające oponę Pirelli, czyli czerwony pas przebiegające przez dach samochodu. Nadwozie jest białe, a dach w kolorze czarnym. Do tego dodano opony Pirelli z czerwonym pasem na obrzeżach.

Konkurencja

Z kim walczy Aventador? Tutaj właśnie można się spierać. Porównać to auto do LaFerrari czy 918 to jak stawiać obok siebie Mercedesa S klasę i Poloneza. W końcu to też samochody, jednak istnieje między nimi spora różnica. Do 911? Okej, tylko, której wersji? 911 GT3 RS? Nie porównujmy auta stricte pod tor z autem drogowym i “ucywilizowanym”. No to może Turbo S? “Za słaba” dla włoskiego byka zarówno pod względem mocy jak i osiągów. Można porównać do McLarena MP4-12C chociaż jak dla mnie i tak nie będzie to do końca sprawiedliwe. Aventador nie jest samochodem dla każdego. Aby go mieć trzeba kochać motoryzację i umieć się nim “posługiwać”. To prawdziwa zabawka dla dużych chłopców o wielkich kontach. Aventador jest konkurencją sam dla siebie i chwała mu za to, że wciąż ma wolnossące V12, a nie uturbione V8 czy inny twór downsizingu.

Uważam, że “Avek” to prawdziwy symbol włoskiej motoryzacji do początku XXI wieku. Gdy stoi się obok niego i ma się możliwość wysłuchania symfonii bulgoczącego V12 można poczuć klimat starej, dobrej motoryzacji. Niech duch Aventadora żyje jak najdłużej i niech niedosięgnie go ręka downsizingu. Osobiście brakuje mi na przykład Aventadora w wyścigach długodystansowych chociaż to nie jest jego miejsce ze względu na normy i charakterystykę auta. Prędzej w tym klimacie odnalazłby się młodszy brat Huracan. Jest to jeden z tych samochodów, który wywołuje szybsze bicie serca i zajmuje wysokie miejsce w garażu marzeń, a możliwość przejazdu nawet na fotelu pasażera to nie zapomniane przeżycia.

Kilka filmów przedstawiających możliwości Aventadora:

Zdjęcia: MJ Cars

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *