Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Oby dwa auta mają napęd na tył, ten sam silnik i BMW dysponuje większą mocą, ale czy jednocześnie bawarski produkt jest w stanie pokonać Toyotę Supra bezproblemowo?

Porównanie na torze BMW Z4 i Toyoty Supra wydawałoby się bardzo rozsądne, bo w końcu są to konstrukcje bliźniacze, więc osiągi z założenia mogą być podobne. Jednak zestawienie mocniejszego BMW M2 ze słabszą Suprą nie wydaje się ani rozsądne ani logiczne, bo te samochody więcej dzieli niż łączy. Mimo wszystko serwis Motor Trend zorganizował wyścig na torze WeatherTech Laguna Seca. Na papierze Supra jest nieco słabsza, bo legitymuje się mocą 340 KM, a konkurent w postaci M2 osiąga moc 370 KM. Różnicę widać też w przyspieszeniu, bo jest to 5,2 sekundy przeciwko 4,5 sekundy. Największym podobieństwem jest fakt, że oba auta mają silnik 3.0 R6 od BMW. Kto zatem okaże się szybszy na torze?

Odpowiedź na to pytanie jak się okazało nie jest prosta, bo po przejechaniu okrążenia pomiarowego każdym autem przez tego samego kierowcę wyniki pokazały dosyć ciekawe zjawisko. Czas Toyoty Supra to 1:40.57, a czas BMW M2? Przed poznaniem rezultatów sam stawiałem, że różnica będzie na poziomie 1-2 sekundy na korzyść BMW, bo jednak większa moc ma prawo zaowocować lepszymi osiągami, a do tego BMW M2 uchodzi za najlepszy samochód z logo M. Jednak po obejrzeniu materiału pojawia się niedowierzanie, bo różnica to zaledwie 26 setnych sekundy i to jeszcze na korzyść Supry. Jak to zatem możliwe, że Supra pokonała BMW M2 na torze?

Supra

Okazuje się, że to nie moc czyni samochód szybkim, ale składa się na to wiele czynników takich jak praca zawieszenia, układ hamulcowy, wyważenie czy stabilność w zakrętach. Supra ma wiele elementów pochodzenia BMW, co czyni z niej dobry materiał na szybki samochód sportowy, bo jest to jednocześnie gwarancją wysokiej jakości. Dziwi jednak trochę słaba sprzedaż Supry, bo kilkaset egzemplarzy miesięcznie w Europie czy ledwo 1000 miesięcznie w Stanach Zjednoczonych to nawet nie 1/3 sprzedaży bliźniaczego BMW Z4. Skoro auto korzysta z legendarnej nazwy i nawiązuje do tradycji, a do tego wykorzystuje sprawdzone rozwiązania działu M ze strony BMW to powinna być łakomym kąskiem dla kierowców rządnych wrażeń. Tak się jednak nie stało…

Foto. MotorTrend Channel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *